Cóż, jak widać zrobiłam sobie długą przerwę, która jeszcze długo potrwa. Utknęłam w połowie "Buddenbrooków" Manna, nie dlatego, że źle się to czyta (wręcz przeciwnie), ale dlatego że nastały obecnie Kompletnie Inne Zajęcia. Te Zajęcia to przygotowania do rozmowy z komisją na studia doktoranckie. Oczywiście jest to moje własne i prywatne marzenie ściętej głowy, ale takie też trzeba mieć. Więc zobaczymy. Czeka mnie jeszcze cały czerwiec oczytywania się, ale niestety nie fikcji ;) Przez ten czas będę rzadko tu pisała.
Całkiem prawdopodobne, że wkrótce jednak skrobnę notkę o antykwariatach w Poznaniu, bo ostatnio często z moim kolegą robiliśmy ich rekonesans, a warto byłoby taki przewodnik aktualny "wpuścić do sieci", bo może się przydać wielu osobom.
Nadmienię jeszcze tylko, że wczoraj oglądałam "Siekierezadę" na podstawie opowiadania Stachury i jest to prawdopodobnie jeden z najlepszych filmów jakie w życiu widziałam. Gorąco polecam.
"Biedny nasz nieoszacowany phofesoh chhonicznie chohy na nieuleczalny wymiot" - mistrz Gombro
2011-05-27
Przerwa
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
5 komentarzy:
Trzymam kciuki, aby marzenia się spełniły i studia doktoranckie stanęły przed Tobą otworem:)))
Pozdrawiam ciepło!!
powodzenia na rozmowie:)
pozdrawiam serdecznie
Marzenia są po żeby je spełniać:) Głowa do góry, a na pewno się uda.
Buddenbrookowie - czytałam ostatnio i bardzo się podobało.
Przewodnik po antykwariatach poznańskich - czekam z niecierpliwością, gdyż sama poznanianką jestem, a mam wrażenie że na mojej mapie istnieją dwa punkty -Paderewskiego i Matejki :)
Pozdrawiam
Owocnych rozmów z komisją. Buddenbrookowie poczekają, jak czekają u mnie przycupnięte na parapecie okna, tylko sięgnąć.
Dziękuję Wam za doping :)
Prześlij komentarz