Strony

2012-05-17

"Paradise of the Blind" Duong Thu Huong

Bardzo cenię sobie wyzwanie Literatura w Azji, Azja w Literaturze, bo gdyby nie ono, odkrycie autorki Paradise of the Blind na pewno zajęłoby mi o wiele dłużej. Może nawet nigdy nie przeczytałabym żadnego z jej utworów. Tymczasem właśnie niespiesznie przeczytałam Paradise.

Duong Thu Huong jest wietnamską pisarką, która wielokrotnie narażała się wietnamskim władzom swoją twórczością. Kiedyś należała nawet do partii komunistycznej, w latach 80-tych była coraz bardziej jednak jej działalnością rozczarowana – dostrzegając, że wielkie plany i wizje nigdy nie zostaną wypełnione, gdyż działacze, niegdyś tak pełni wiary, zwyczajnie zgnuśnieli i przestali marzyć, poddając się surowości partii. Częściowo o tym właśnie była moja ostatnia lektura.

Główną bohaterkę, Hang, poznajemy jako może 10-letnią dziewczynkę, a jednocześnie dorosłą młodą kobietę pracującą w Rosji w fabryce tekstyliów. Narracja jest prowadzona w fascynujący sposób – dorosła Hang jadąc pociągiem przez Rosję, aby w Moskwie spotkać się z chorym wujem, wspomina swoje dzieciństwo i czas dojrzewania w Wietnamie. Sama nie wiem co mnie ujęło w tej narracji wspomnieniowej – fakt, że pociąg jedzie przez zaśnieżoną Rosję, tak diametralnie inną od klimatu wietnamskiego? Bohaterka wspomina więc, rozpoczynając od historii własnej matki, której brat, powróciwszy z wojny, kazał rozstać się z mężem, gdyż został on zakwalifikowany jako właściciel ziemski. I tylko dlatego, że jego matka posiadała niewielkie poletko ryżu. Dalsze losy matki i ojca Hang są dość zawikłane, dość powiedzieć, że koniec końców dziewczynce pozostają na świecie dwie opiekunki – matka i ciotka Tam. Ta ostatnia, siostra jej ojca, bardzo ciężko pracuje, by uzbierać jak najwięcej dóbr materialnych dla Hang (po tym, jak jej rodzina została już przemianowana na chłopstwo). Dziewczynka jest jej jedynym "łącznikiem" ze zmarłym bratem i jedyną nadzieją na nieokreśloną przyszłość. Ciotka odwiedza dziewczynkę w Hanoi, gdzie ta mieszka z matką, przywożąc ze sobą często góry jedzenia, pieniądze, biżuterię. Od tego momentu matka zaczyna się od naszej głównej bohaterki oddalać, głównym powodem jest nienawiść jaką ciotka Tam żywi w stosunku do brata matki Hang, którego oskarża o zabójstwo swojego brata.

Bynajmniej nie jest to nawet połowa wszystkich rodzinnych niesnasek i komplikacji na stronach tej średnio-obszernej książki. Wyszczególnienie ich tutaj jednak niewiele wyjawi o samej opowieści, o wyjątkowych opisach, o drobiazgach, które stanowią o związkach międzyludzkich. I nie zapominajmy o niezwykłej kuchni wietnamskiej – nazwy i opisy potraw pojawiają się tu mniej więcej raz na dwie strony. W ogóle to zauważyłam, że w kobiecej literaturze bardzo dużo miejca zajmują jedzenie i potrawy, w literaturze pisanej przez mężczyzn raczej one nie występują, tak jak gdyby ludzie w ogóle nie jedli i nie spędzali dużo czasu w ciągu dnia przyrządzając potrawy... Cóż, większość mężczyzn pewnie tylko je to, co zostało przyrządzone. A mi się podoba kobiece podejście, dokładność przygotowania potraw, uznanie dla niezwykłych smaków, kulinarny talent i rozpieszczanie własnego ciała pokarmem. Choć w Paradise of the Blind podejście jest mniej sensualne, a bardziej emocjonalne. W końcu gdy któryś z bohaterów chce okazać troskę, nie daje pieniędzy, ani błyskotek, ale przede wszystkim przywozi ze sobą wózki pełne jedzenia.

To jedyne w swoim rodzaju pisarstwo, klimat stworzony w tej powieści jest nieporównywalny (przynajmniej dla mnie) z klimatem w żadnej innej, bo też to co autorka opisuje jest dla mnie zupełnie nowe. Duong Thu Huong nie politykuje nahalnie, ale subtelnie ukazuje ciągły brak zmian w swoim kraju, a także fakt, że klasa działaczy politycznych, klasa drobnych handlarzy, czy klasa robotników, to zupełnie inne światy, które w zasadzie nic o sobie nie wiedzą. Dotyka też ona kwestii kobiecej portretując jedyny, fatalny i wyniszczający, model realizacji kobiet, które nie są żonami – model poświęcenia. Matka nieustannie poświęca się dla innych ludzi, natomiast ciotka Tam, częściowo poświęca się dla Hang, ale przede wszystkim przepracowuje się dla swoich przodków, których swoim życiem pragnie w pewien sposób pomścić.

Na pewno sięgnę jeszcze po książki tej pisarki. Polecam wszystkim, którzy chcieliby rozpocząć swoję przygodę z literaturą wietnamską, czy z literturą południowowschodniej Azji w ogóle. Niestety, wydaje mi się, że książka nigdy nie została opublikowana na polskim rynku wydawniczym, ale tłumaczenie angielskie jest bardzo przystępne, a styl autorki nie jest zawiły.

Brak komentarzy: