Strony

2011-01-24

Stosiki styczniowe.

Stosy są styczniowe, aczkolwiek w większości zakupione w grudniu. Najpierw prezentuję zakupy z merlina, wyprzedażowe, gdzie te tytuły ze Znaku (jak i wiele więcej) były za jakąś połowę ceny:



Od góry:
J.M. Coetzee x 3 - "Mistrz z Petersburga", "Życie i czasy Michaela K." oraz "Czekając na barbarzyńców". Najbardziej nie mogę się doczekać lektury "Mistrza...", ale ogólnie to zacieram ręce na wszystkie te tytuły. W tym roku w mojej czytelniczo-obsesyjnej świadomości zdecydowanie będzie królował ten południowoafrykański pisarz.

Rabih Alameddine "Hakawati. Mistrz opowieści" - kiedyś przeczytałam jedną z takich książeczek-ulotek reklamujących ten tytuł, gdzie można było przeczytać kilka stron z powieści i zaintrygowały mnie one. Jak dotąd pierwsza i ostatnia tego typu reklama, na którą ostatecznie dałam się 'złapać'. Zobaczymy czy było warto ;)

Margaret Atwood "Rok potopu" - Powinnam czytać trochę więcej Atwood. Na razie chyba przeczytałam zaledwie jej dwie rzeczy (w tym zbiór opowiadań).




A oto stosik allegro. Także od góry:
Tadeusz Różewicz x 3 - tomiki poezji "Twarz", "Srebrny Kłos" i "Duszyczka". Wzięłam się za kolekcjonowanie jego poszczególnych tomików, pomimo tego, że w różnych przepastnych dziełach zebranych i wybranych skompletowałam prawie całość jego poezji. Niedługo, mam nadzieję, dotrą też do mnie "Echa leśne" i "Na powierzchni poematu i w środku".

Jan Kochanowski "Sobie śpiewam a Muzom" - mam duży sentyment do Kochanowskiego, już sam tytuł tego tomiku z wybranymi utworami napawa mnie optymizmem. Jestem przede wszystkim ogromną fanką Pieśni ("Nie porzucaj nadzieje / Jakoć się kolwiek dzieje"!). Tego trzeba czasem takim zgorzkniałym pesymistom jak ja ;)

Eugeniusz Zamiatin "My" - jedna z najsłynniejszych dystopii, pojawiła się jeszcze przed "1984" i "Nowym wspaniałym światem". Mam wrażenie, że chyba bardziej znana np. w USA, niż u nas. Dostałam ją po niewiarygodnej cenie 3,33 zł ;)

William Shakespeare "Perykles władca Tyru" - mniej znana sztuka Shakespeare'a. Potrzebny mi tylko fragment do pracy magisterskiej, ale na pewno i tak przeczytam całość.

David Lodge "The British Museum is Falling Down" - Dawno nie czytałam Lodge'a, a on ma niesamowite poczucie humoru (które jest raz wzmożone, raz trochę osłabione, zależy w której książce). Eksploruje on tu zresztą swoje ulubione tematy - katolicy i seks w czasach przedpigułkowych ;)

Ian McEwan "Atonement" - wstyd i sromota, ale "Pokuty" jeszcze nie czytałam. Nie wiem na co czekałam. Nie mam absolutnie nic na swoje usprawiedliwienie.

Angela Carter "Wise Children" - muszę koniecznie się obłowić w większość dzieł Angeli Carter. Stanowi to od jakiegoś czasu jeden z wielu milionów moich małych priorytetów ;)

13 komentarzy:

snoopy pisze...

Z tego stosika czytałem tylko McEwana i Coetzee - szczególnie polecam tego drugiego. To jeden z najlepszych żyjących pisarzy. Akurat "Mistrza..." uważam za jedną ze słabszych jego książek, za to "...Michaela K." za jedną z najlepszych.

PS. Warto zaglądać na oficjalną stronę wydawnictwa Znak - mają często fajne promocje. Ja tam zawsze kupuję ich książki taniej - nawet do 80%!

Visell pisze...

Chyba też zacznę przedstawiać na blogu stosiki. To już chyba tutaj tradycja:)))

kasandra_85 pisze...

Piękne stosiki :)) "My" od kilku miesięcy szukam i nigdzie nie mogę tej książki kupić... Natomiast trzy książki Coetzee'go oraz "Hakawati,mistrz opowieści" już są w drodze do mnie (zamówiłam na merlin.pl z tydzień temu). Pozdrawiam i życzę przyjemnej lektury :)

pani Katarzyna pisze...

@snoopy: No ciekawa jstem co mi najbardziej podejdzie, na pewno wszystkie te tytuły Coetzee'go przeczytam, więc niczego nie stracę :) Ze Znaku dostaję newsletter i muszę chyba bardziej się przyglądać ich przecenom, może znowu coś wypatrzę.

@Visell: Koniecznie! To takie relaksacyjne wpisy... Poza tym chyba chętnie czytane. Ja przynajmniej strasznie lubię się orientować, w co się tam wszyscy zaopatrują.

@kasandra_85: Jak przeczytam "My", to mogę Ci tę książkę pożyczyć. Bez problemu ;) A jeśli wolisz na własność posiadać, to naprawdę warto zajrzeć na allegro, albo jak nie masz konta, poprosić kogoś kto ma, żeby Ci ją kupił :) Pozdrawiam również.

kasandra_85 pisze...

Dzięki za chęć pożyczenia, ale wolałabym ją mieć na właśność :)) Konto na allegro posiadam i teraz zacznę na nią polować ;) Może się uda. Pozdrawiam!

Claudette pisze...

Chyba nie ma osoby, która nie skusiłaby się na promocję Merlina. Jednakże mnie nieco ta księgarnia zawiodła.

Mój przelew zaksięgowali z trzy dniowym opóźnieniem, a później stwierdzili, że nie mają jednej z zamówionych przeze mnie książek.
A żałuję, bo mogłam przecież w jej miejsce zamówić, którąś z powieści z Coetzee...

Niemniej jednak Twoje stosy są piękne. I zazdroszczę umiejętności wyszukiwania takich perełek na Allegro. Ja zawsze trafiam na jakieś drogie szmiry :)

Pozdrawiam :)

snoopy pisze...

Ja też już nieraz naciąłem się na merlinie i teraz już raczej nic tam nie zamawiam. Moim ostatnim odkryciem jest księgarnia selkar - bardzo konkurencyjne ceny i błyskawiczna realizacja zamówienia. Polecam.

Lirael pisze...

"Mistrz z Petersburga" i "Hakawati" to Twoje książki stosikowe, które czytałam. Obydwie wspominam jako powieści wartościowe i ciekawe, każda na swój sposób.
Będę kibicować Twoim spotkaniom z twórczością Coetzee'go. Mnie aż tak nie oczarował.:) Co nie zmienia faktu, że bardzo wysoko oceniam jego prozę.
Życzę Ci niezapomnianych chwil w czasie lektury najnowszych zdobyczy.

the_book pisze...

Coetzee! Coetzee1 Polecam!

pani Katarzyna pisze...

To fakt, że z merlinem ciągle jakieś problemy, też już je miewałam. A księgarni selkar jeszcze nie wypróbowałam, chociaż kilka razy zaglądałam. Następne zakupy online zrobię właśnie tam (pomijając allegro, gdzie praktycznie żyję i mieszkam ;))

Daria pisze...

Chętnie podkradłabym Coetzee i McEwan'a. Różewicza i Atwood też, chociaż wstyd się przyznać ale tej ostatniej pani jeszcze nic nie czytałam.

Merlin mnie też zawiódł tym razem. Jak zamówiłam i zrobiłam przelew to wszystkie moje książki były dostępne, niestety opóźniłam wysyłkę o kilka dni, bo wiedziałam że nie będę w stanie odebrać. A oni co? Dali chyba moje 3! książki komuś innemu, bo dali mi wybór wysłanie bez tych trzech lub czekanie na dodruk (ponad tydzień). No bez jaj...

pani Katarzyna pisze...

To widzę, że miałam szczęście, że w ogóle mi przysłali wszystko co zamówiłam :D Chociaż też zwlekałam długo z przelewem, ale to z gapiostwa ;)

Adrian Moczyński pisze...

Bardzo ciekawie napisane. Super wpis. Pozdrawiam serdecznie.