Strony

2012-04-21

Wielkie stosy na wiosnę.

Dzisiaj pora na stosy. Większość nabytków pochodzi z księgarni, którą odwiedziłam tydzień temu, a o której wspomniałam w jednym z moich piątkowych raportów książkowych. Kilka pochodzi z dobroczynnego sklepu z używanymi rzeczami, parę nadesłali mi rodzice z Polski (te, które są po polsku ;)), a pozostałe zostały zakupione albo na moim ukochanym thriftbooks.com, albo na Amazonie (chyba dwie – jedyne książki, które są nowe, w sensie, "nie macane").

Oczywiście jestem w transie, kiedy patrzę na zdjęcia tych stosów.




Stos nr 1, od góry:

Mitologia Arabów, Mitologia chińska, Mitologia Japonii – z mojej ukochanej czarnej serii o mitologiach. Mam ich w polskim (panieńskim ;)) domu więcej, ale na razie poprosiłam o przesłanie tylko tych, chociażby dlatego, że ostatnie dwie mogą się przydać do Wyzwania Azjatyckiego.

Pióropusz Marian Pilot – Nie mogę się doczekać lektury. Może już wkrótce właśnie za tę książkę się wezmę, przeczytałam tylko diagnostycznie pierwszą stronę, które mnie bardzo zafascynowała. Od kiedy Pióropusz wygrał Nike, bardzo byłam tej książki ciekawa i większość raczej letnich recenzji w ogóle mnie do tego nie zniechęciła, może nawet wręcz przeciwnie!

Piaskowa góra Joanna Bator – Kolejna polska powieść, z tych nowszych. Szaleję ostatnio dużo z literaturą światową, a trochę zaniedbałam własny zakątek Ziemi, więc planuję to nadrobić. Z serii "nowsza literatura polska" czekają na mnie jeszcze Balladyny i romanse Karpowicza, ale na razie zostały w Polsce, bo ileż do tej paczki zmieścić można. W przypadku Piaskowej góry pierwsza strona również mnie zauroczyła.

Dzieje kultury chińskiej Mieczysław Jerzy Künstler – Z mojej ukochanej PWN-owskiej serii "Dzieje kultur". Obecnie jestem w trakcie przeprawiania się przez Dzieje kultury latynoamerykańskiej, gdzie poruszanych jest wiele interesujących kwestii, np. tańce latynoamerykańskie, albo obsesja tego kontynentu(ów) piłką nożną. Ponadto polecam Dzieje kultury brytyjskiej profesora Lipońskiego. Miałam kiedyś wykłady z tym panem profesorem, niezły był z niego charakter, ale tę książkę czyta się niesamowicie – świetna, rzetelna robota. Niestety nigdy nie było mi dane przeczytać całości. Może kiedyś.

The Garden of Departed Cats Bilge Karasu – Upatrzyłam i zdobyłam! Książka tureckiego pisarza innego niż Pamuk i Kemal. Ten tytuł okrutnie mi się podoba, mam nadzieję, że zawartość będzie choć w połowie tak dobra, jak tytuł. A być może całość okaże się mało znaną perełką?

Season of Migration to the North Tayeb Salih – W Polsce wydana kilka lat temu pod tytułem Sezon migracji na Północ, przy czym imię autora w polskim wydaniu jest trochę inne - At-Tajjib Salih. Jedna z najgłośniejszych powieści wywodzących się z kręgu islamskiego.

The Corpse Walker Liao Yiwu – w Polsce wydana przez Czarne jako Prowadząc umarłych. Jako osoba interesująca się Chinami, coraz bardziej i bardziej z każdą przeczytaną książką o tej tematyce, nie mogłam nie zakupić i tej.

Sightseeing Rattawut Lapcharoensap – Ten tajsko-amerykański autor jest zaledwie 7 lat starszy ode mnie, a ten zbiór opowiadań wydał będąc w moim wieku. Książka do Wyzwania Azjatyckiego.

A Fortune-Teller Told Me Tiziano Terzani– wygląda na to, że będzie to pierwsza książka podróżnicza jaką przeczytam. I to już wkrótce. Wprawdzie lata temu czytałam Heban Kapuścińskiego, ale niewiele z tego pamiętam.




Pora na, dość spory, stos nr 2. Również od góry:

Fall on your Knees Ann-Marie MacDonald – Znana w Polsce pt. Zapach cedru. Polecona przez Evę z A Striped Armchair.

The Complete Poems Anne Sexton – miałam kiedyś nowsze (i pewnie pełniejsze) wydanie jej wszystkich wierszy, ale moi rodzice jakby je zgubili, kiedy przenosili moje rzeczy z Poznania do siebie, więc pocieszam się teraz tym niedrogim znaleziskiem. Sexton nie należy jednak za dużo czytać, grozi to długą depresją. Trochę jak z papieroami – trzeba zachować umiar, żeby cieszyć się ich ożywczym działaniem bez popadania w przykre uzależnienie.

The Book of Laughter and Forgetting Milan Kundera – Kundery nie czytałam już od stu milionów lat, a kiedyś bardzo jego pisarstwo uwielbiałam. Ostatnio w Goodwill, sklepie dobroczynnym, widziałam dużo jego tytułów (każdy za dolara), ale wszystkie je czytałam. Oprócz tej – Księgi śmiechu i zapomnienia – ale nawet i tutaj nie jestem do końca pewna, czy czasem jej nie czytałam... Nie szkodzi, przeczytam jeszcze raz!

Baghdad without a Map Tony Horwitz – mąż Geraldine Brooks, której książkę o kobietach islamskich opisywałam tutaj. Są to jego relacje mniej więcej z tych samych podróży, gdyż Horwitz wybrał się na nie razem z Brooks.

The Spirit Catches You and You Fall Down Anne Fadiman – do Wyzwania Azjatyckiego. O zderzeniu kultury zachodu i wschodu. I wiem jak bardzo oklepańczo to brzmi, jednak nigdy nie mam dosyć tych zderzeń ;)

The Harmony Silk Factory Tash Aw – Powieść malajska. Do Wyzwania Azjatyckiego.

Memed, My Hawk & They Burn the Thistles Yaşar Kemal – Dwie powieści (ta druga jest bodajże drugą częścią tej pierwszej) jednego z najbardziej znanych tureckich pisarzy. Poza tym w ślicznych wydaniach NYRB – uwielbiam je.

The Foucault Reader zredagowana przez Paula Rabinowa – Takie lektury to muszę sobie zostawić na nadejście jakiejś fazy maniakalnej, albo... nadejście ponowne studiów. Jestem zresztą fanką myśli (przynajmniej niektórych) Foucaulta, ale do przedzierania się przez fragmenty jego książek trzeba dość ostro zakasać rękawy. Bez powodu więc pewnie nie zdecyduje się na lekturę, ale dobrze mieć takie coś na półce, by móc się do niektórych fragmentów w przyszłości odwoływać.

At the Bottom of the River Jamaica Kincaid – Krótkie opowiadanka.

Memoirs of a Woman Doctor Nawal El Saadawi – niewielkie wydawnictwo jednej z najbardziej znanych egipskich pisarek.

The Zapatista Reader pod redakcją Toma Haydena – zbiór esejów i artykułów na temat Zapatystowskiej Armii Wyzwolenia Narodowego (EZLN). Bardzo interesuję się tym ruchem, a ta książka wydawała się najrzetelniejszym wprowadzeniem w temat.

Shadow of the Silk Road Colin Thubron – Literatura podróżnicza. Do Wyzwania Azjatyckiego.




No i ostatni stos, mniejszy. Od Bałtyku do Tatr:

A Fine Balance Rohinton Mistry – Również polecana przez Evę z A Striped Armchair. Moje pojęcie o literaturze indyjskiej sprowadza się jedynie do Q & A Vikasa Swarupa, na podstawie której powstał film Slumdog. Milioner z Ulicy. Książka o NIEBO lepsza od filmu. Bardzo jednak chcę kontynuować poznawanie indyjskiej literatury i ta cegiełka nadaje się wspaniale na następny krok.

Memories of a Pure Spring Duong Thu Huong – Mam już jej Paradise of the Blind, ale skuszona niską ceną zakupiłam również i ten tytuł. Może mam przeczucie, że jej pisarstwo bardzo mi się spodoba?

Mexico 2010 – ten przewodnik turystyczny kupiłam głównie dla niewielkiej ale zgrabnej mapki dołączonej do tego wydawnictwa. Być może niektóre informacje także mnie tam zainteresują. Póki co do Meksyku się nie wybieram, ale może za kilka lat...

The Namesake Jhumpa Lahiri – Znowu konflikt kultur, czyli moja ulubiona tematyka :)

The Brief Wondrous Life of Oscar Wao Junot Díaz – Domnikańsko-amerykański autor, więc to już mi bardzo do szczęścia wystarczy. A ten tytuł otrzymał w 2008 roku Pulitzera.

When Heaven and Earth Changed Places Le Ly Hayslip- wspomnienia z wojny w Wietnamie. Do Wyzwania Azjatyckiego. Trochę się obawiam tej książki jednak, ze względu na bardzo prawdopodobne opisy okrucieństw wojennych.

Almanac of the Dead Leslie Marmon Silko – Zakochałam się w innej jej powieści, Ceremony, bezwzględnie. Pora na tę ambitną cegłę opisującą w powieściowy sposób losy ludzkości z perspektywy „podbitych”.

Uff! Do czytania!

P.S. Zdjęcia nie są oryginalnie tak kiepskie, jak widać. Blogspot/Google je tak zohydza, z niewiadomych powodów.

6 komentarzy:

Ewa pisze...

"Prowadzący umarłych" znalazła się wśród tegorocznych finalistów nagrody im.R.Kapuścińskiego. Trzymam za nią kciuki, bo uważam, że jest rewelacyjna. Zwycięstwo rozpropagowałoby ją, bo na razie nie jest chyba szczególnie poczytna, a wielka szkoda.
Ciekawa jestem Twojej opinii na jej temat, mam nadzieję, że po przeczytaniu napiszesz coś o niej. Zwłaszcza, że pasuje też do Azjatyckiego wyzwania :)

pani Katarzyna pisze...

Na pewno o niej napiszę. W natłoku książek nie wiem kiedy ją przeczytam, ale jak przeczytam, to skrobnę co-nieco. Czuję, że będzie warta polecenia!

papryczka pisze...

"Pióropusz" jest książką wyjątkową, trudną dość w obejściu, czasem czytało mi się ją ciężko, czasem lekko. Nie ulega jednak wątpliwości, że jest to literatura przez duże L.
"Piaskowa góra" to jedna z przyjemniejszych w czytaniu, w obcowaniu książek ostatnich lat. Nie tylko przyjemna, to jeszcze dobrze bardzo napisana i uszyta na miarę.
Zazdroszczę, że masz jej lekturę dopiero przed sobą. Polecam także drugą część "Chmurdalię".
Pozdrawiam ciepło:)

pani Katarzyna pisze...

Na pewno, jeśli "Piaskowa góra" mi się spodoba, przeczytam dalszą część. A "Pióropusz" zaczęłam, zdążyłam przeczytać zaledwie kilka stron i jestem pod wrażeniem stylu Pilota :)

Kinga pisze...

Ach, nie ma to jak mamusia trochę książek z Polski wyśle co nie. Właśnie wróciłam z ojczyzny i przywiozłam sobie między innymi Piaskową Górą i Prowadzący umarłych. I dużo innych. Oprócz tego postanowiłąm zbierać stare polskie serie wydawnicze (KIK, Koliber, z Kotem, z Delfinem i Bibliotekę Literatury XXXlecia) i mi znajomi naznosili tego z okazji urodzin, ale się już nie zmieściło do walizki i zostanie w odpowiednim czasie dosłane przez paczki.pl lub coś :)

pani Katarzyna pisze...

No a żebyś wiedziała! Gdybym to ja jeszcze tutaj żadnych książek nie miała, ale mam od groma, i jeszcze do Polski książkowe prośby ślę. A w te paczki i w te walizki nigdy nie mieści się wystarczająco dużo.

Pomysł z kolekcjonowaniem serii świetny, zwłaszcza KIK jest jedną z moich ulubionych - wydali naprawdę mnóstwo niesamowitej światowej literatury.