Strony

2010-12-26

Wypasione stosy świąteczno-zbierackie

Nareszcie po raz pierwszy od X czasu publikuję porządne stosy zamiast 2-3 nowych książeczek (bo zawsze chcę się szybko pochwalić, a nie czekać aż się z nich uzbiera pełnokrwisty stos).

Pierwszy z nich, ten bardziej kolorowy, to prezenty na święta:



Od dołu:

"Dziennik, tom 1" Sławomir Mrożek - Bardzo się cieszę z tej pozycji. Jakoś fakt wydania tych dzienników umknął mojemu wrażliwemu na nowości literackie oku, ale teraz będę trzymać rękę na pulsie, bo w drodze są jeszcze dwa tomy.

"Muzeum niewinności" & "Cevdet Bej i synowie" Orhan Pamuk - Czy muszę tu coś dodawać? Przechodzę metafizyczne szczytowanie à la Kordian, kiedy myślę o lekturze tych dwóch książek.

"1Q84" Haruki Murakami - No to zobaczymy co tam nowego Haruki nawymyślał i czy będzie warto czekać na następną część. Miejmy nadzieję. Aczkolwiek, szczerze powiedziawszy, wszelkie pomysły "trylogiczne" przyprawiają mnie o lekkie mdłości.

"Wykluczeni" Elfriede Jelinek - Nareszcie, nareszcie. Chora powieść napisana chorym stylem Jelinek. Dla takich doznań się żyje. W ogóle muszę zakupić więcej jej rzeczy.


Teraz pora na stos trochę bardziej wymięty i blady. Pierwsze cztery książki od góry pożyczyłam od babci, a pozostałe zakupiłam na allegro:



Od góry jadąc:
Dwie małe książeczki z opowiadaniami Tadeusza Różewicza i Tadeusza Hołuja. Tego pierwszego opowiadania raczej znam wszystkie, ale nie szkodzi przeczytać je jeszcze raz w takim jednowieczorowym formacie. Tego drugiego nie znam, aczkolwiek nazwisko obiło mi się o uszy.

"Romans Teresy Hennert" Zofia Nałkowska - Zaczęłam nieopatrznie czytać pierwsze kilka stron i... chyba się wciągnęłam.

"Dubrowski" Aleksander Puszkin - Ładne stare wydanie z drzeworytami.

"Matka i córka" & "Raj" Alberto Moravia - Nie czytałam jeszcze nic tego autora, a ostatnio wydawnictwo Znak (bodajże) go ożywiło na polskim rynku, więc warto się obznajomić. "Matka i córka" to powieść wydana w starej serii Nike Czytelnika (Ta grafika przedstawiająca rzeźbę Nike z Samotraki zawsze wyglądała dla mnie raczej jak jakiś przerażający kaszaloto-słoń. Ups.). "Raj", natomiast, to zbiór opowiadań, który ma okładkę tak idiotycznie brzydką, że jest to aż niewiarygodne. Przy okazji recenzji, kiedyś tam, na pewno nie omieszkam jej ujawnić w pełnej krasie.

Te pisma wybrane Norwida, które tu widnieją, to listy. Jestem jego wielką fanką i bardzo chętnie poczytam sobie go także w wersji bezrymowej.

"Proza nagła" & "Gwiazda spada" Jalu Kurek - Te dwie książki zamówiłam przez przypadek, ale to za długa i zbyt nudna historia, żeby ją przytaczać. Wszystkiemu winne jest moje nieogarnięcie. Ale kosztowały mnie dodatkowo tylko 6 złociszy, więc niech będzie. "Proza nagła" wydaje się ciekawa. Są to różnego rodzaju zapiski i pomysły na opowiadania jednego z naszych czołowych futurystów. "Gwiazda spada" jest natomiast dość podejrzaną pozycją, bo nigdzie nie ma do niej jakiegokolwiek opisu i w ogóle NICZEGO. No zobaczymy, takie niespodzianki też są czasem dobre.

I to już wszystko na teraz. Czytam dalej, bo nowe nabytki zobowiązują (?) ;)

5 komentarzy:

Elina pisze...

Piękne stosiki . Miłej lektury! :)

kasia.eire pisze...

Piękniste. Mrożka też mam. Chciałam go czytać jednym ciągiem, ale potem jednak stwierdziłam, ze będę czytała tylko kilka dni za jednym razem.

pani Katarzyna pisze...

Dziękuję Wam, zgadzam się, że są piękne ;) Zwłaszcza stos choinkowy. Tak mi się chce czytać którąkolwiek książkę z tego stosu, ale na razie, to od siebie odsuwam... Pewnie, żeby mieć coś na co mogę czekać ;)

Co do Mrożka, to też będę potrzebowała jakiejś strategii. Może użyję podobnej.

Anonimowy pisze...

Zazdroszczę - wręcz drapieżnie - "Dziennika" Mrożka.
Poza tym na mnie też czeka nieodkryty jeszcze A. Moravia. Z tym że ze swoją "Pogardą".

pani Katarzyna pisze...

Tego Mrożka to pewnie sama bym sobie nie kupiła, zazwyczaj długo się kręcę wkoło dzienników zanim się na nie zdecyduję. Więc dobrze, że dostałam w prezencie.

No ostatnio ten Moravia mi chodzi po głowie. On i Italo Calvino. Jakiś włoski czar ktoś na mnie rzucił ;)